poniedziałek, 19 marca 2012

porcelanowe przemyślenie, czyli o tym co było, a nie jest.

W sumie, to po pół roku rozpamiętywania, uśmiechania się na samo wspomnienie, ba, wyobrażaniu sobie tego na nowo, życiu wszystkim od początku, coś pękło, coś się ulotniło i teraz to już nie to samo. Trochę zabolało, ale jak wszystko - przeżyłam. Nie jestem z porcelany, to ja kruszę. Jestem słoniem i wszystko psuję. Mój trudny, opryskliwy i infantylny charakter dał się już we znaki wszystkim. Mou Dieu, nawet chyba niektórzy połapali się w czym rzecz, chyba nawet ci główni zainteresowani, no ale co się stało, to się nie odstanie. Moje błędy i troski nie są ważne wobec całego świata, prawda? Więc po co to wszystko? Cóż, sama nie wiem.

Po co to wszystko? Po prostu zawiodłam i zawiodłam się, to wszystko. Mam się pławić we własnej beznadziejności? Chyba już z tego wyszłam. Może nawet odrzuciłam całość, która kiedyś dla mnie tyle znaczyła. Kiedy skończył się czas, gdy żyłam od wieczora do wieczora? Od uśmiechu do uśmiechu? Życie toczy się w taki sposób, że jedynym wyjściem jest odsunąć od siebie wszystkie głębsze myśli i uczucia na rzecz nadążania za teraźniejszością.
Choć może czasami, to ja zostaję w tyle. Tak, jestem w tyle. Zwłaszcza w kontekście niepotrzebnego bagażu. Jestem niepotrzebnym bagażem? Na pewno tak. Ale jednak to mało znaczy. W tym rzecz, że powinno znaczyć wiele.
Albo po prostu próbuję oszukać siebie?


Nawet taki beznadziejny browar-mistrz, jak ja widać umie ważyć piwo, bo moje nie jest znowu takie najgorsze. W gruncie rzeczy, nie upiję się nim, ale goryczki nie czuć w ogóle.
Cóż za epickie porównanie.


~*~

Uwielbiam moje i Ilonciowe rozkminy na temat, kiedy zaprzeczamy, a kiedy potwierdzamy wypowiedź. Bo gdy na przykład ktoś spyta się ciebie "nie pijesz?", to gdy odpowiesz "nie", to tak, jakbyś potwierdzał, że pijesz, bo zaprzeczasz treści zdania. Z drugiej strony, gdy powiesz "tak", to tak, jakbyś zgadzał się z treścią zapytania "tak, nie piję". Z tego wynika, że należy rozwijać nasze wypowiedzi.

+ Star chipsy coś tam tajskiego są kwaśno-ostre.
++ da się wyżyć cały dzień na słodyczach i chipsach. i budyniu.


Dżizas, Depp <3 A co mi tam, wkleję tutaj zdjęcia jego, bo się rozpływam po prostu.











<33333333333333333333


+ taki mały bonusik, chwilka humoru :d







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz